Kto straci, gdy wszystko się uspokoi?

Kto ostatecznie „dostanie po głowie” gdy się wszystko uspokoi

Paradoks historii polega na tym, że „po głowie” dostaje „kozioł ofiarny”.

Odwrócenie publicznej uwagi od głównych problemów Polaków trwa w najlepsze, jednocześnie powoli acz wyraźnie wyłania się główny przegrany tej całej afery „aborcyjnej”.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, o pieniądze i o władzę.

Ludzie chcący utrzymać władzę dogadują się w sprawach, do których nie ma dostępu zwykły śmiertelnik. Została zastosowana odwieczna zasada „dziel i rządź”.

Jedna strona została napuszczona na drugą i każda ze stron, ze względu na wyznawane wartości nie może odmówić wzięcia udziału w potyczce.

Sytuacja patowa…

Z jednej strony – sztucznie podsycani agresorzy – feministki rządające aborcji totalnej, w ramię z Polakami o niesprecyzowanych poglądach albo chcących mieć „wybór” w razie czego. Cała ta grupa mająca jako backgroud – niechęć polityczną do obecnego rządu lub do kościoła katolickiego,  staje do walki, tak jak wstaje uczeń wyrwany do odpowiedzi przez nauczyciela.

„Uczeń” nie planował by zostać wyrwanym do odpowiedzi ale musiał wstać. Poglądy zobowiązują..

                     I  jest jeszcze druga strona- defensywna. Polacy o poglądach konserwatywnych w ramię z chrześcijanami z wyboru serca (tutaj ja się zaliczam). Ta grupa została także postawiona przed faktem dokonanym, i są zmuszeni do obrony. Nikt z tej grupy nie odmówi przecież wypowiedzenia się jasno: życie jest życiem, człowiek jest człowiekiem i tylko jeden Ktoś ma prawo decydować o początku i końcu życia.

Jak to się skończy? Każda ze stron ma nadzieję, że zakończy się pomyślnie dla jej racji.

Całą trudność sytuacji potęguje wymieszanie polityki z przewodnią religią w kraju. W jednym i drugim obozie znajdą się ci, którzy mają coś przeciw politykom i religii. 

W jednym i drugim obozie znajdą się tacy, którzy będą agresywni.      

 Ale jeszcze słówko o sytuacji obecnej: dzieci w domach a rodzice muszą pracować, dziura budżetowa, ludzie chorzy na „normalne” choroby pozostali z małym dostępem do lekarzy.

Istna beczka prochu. W końcu proch wybuchnie, ale miejsce detonacji będzie oddalone od tych, którzy w praktyce mieli zaradzić wybuchowi a praktyce doprowadzili do niej.

Przewidywane nieoczywiste konsekwencje:

W kontrreakcji powstanie ustawa całkowicie legalizująca aborcję,

Oprócz tego – niechęć ogółu społeczeństwa do chrześcijaństwa jako czegoś co zbyt było podobne do nieudolnego aparatu władzy, niechęć i nieufność do jakiegokolwiek kościoła oraz zabrany mandat do wypowiadania się na tematy moralne w przyszłości.

Kolejne ważne moralne zmiany społeczne czekają w kolejce: małżeństwa homoseksualne, zmiana płci, gender w szkołąch, itp.

Czyli, kto wg mnie będzie głównym przegranym? chrześcijanie i abortowane dzieci

Teoretycznie smutna wizjia… ale tylko teoretycznie ponieważ jest zawsze nadzieja.

Jeżeli tej nadziei brakuje w tym życiu to można odnaleźć ją oczekując lepszego życia- życia oferowanego przez Zbawiciela.

On czeka na tych, którzy „ dostali po głowie” i chce ich pocieszyć. On czeka na tych którzy byli agresorami aby dać „nowe serce”.

On mówi: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł- żyć będzie”

Ew Jana 11,25

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.