Krytycyzm – jeźdźcy apokalipsy

Marzysz o miłości życia?

Marzysz o miłości życia?

Może niedawno ją zdobyłeś?

A może minął już jakiś czas i coś zaczęło się psuć?

Psucie się związku to normalna rzecz na tym psującym się świecie.

Wyobraź sobie, że twój małżonek to bardzo drogi samochód.

Ważne, żeby przyjąć perspektywę, że rozwiązanie polega nie na wymianie przy psuciu się tylko na naprawie usterki.

Jeśli będziesz czujnym serwisantem swojego związku to będziesz mógł cieszyć się bezawaryjnym dożywotnim użytkowaniem.

A przecież mąż czy żona są nieporównanie cenniejsi niż samochody, prawda?

Oprócz codziennego egoizmu, z którym musimy walczyć metodą małych kroków, jest jeszcze kilka tzw. Jeźdźców Apokalipsy psujących naszą Wielką Miłość.

Jeśli staniesz się kumplem takiego jeźdźca, bądź pewny, że twoje małżeństwo nie przetrwa. Dziś wspomnę o jednym z tych Jeźdźców:

Krytycyzm

Pewnie już o tym gdzieś czytałeś. Może myślisz sobie: nie dotyczy mnie to.

To niech ci się zapali lampka, gdy wypowiesz słowa:

Ty zawsze….

Ty nigdy….

To rani i oddala obojętnie czy powie to mężczyzna do kobiety czy odwrotnie

W takim wypadku trzeba ugryźć się w język i postarać się choćby nic nie mówić. Postaraj się pomyśleć, przypomnieć sobie prawdziwą i pozytywną rzecz, cechę, wspomnienie dotyczące drugiej osoby.

Gdy spełnisz te dwie rzeczy: nie będziesz podsycał konfliktu i myślał w pozytywnych kategoriach o swojej Miłości to owocem będzie malejący krytycyzm.

Ja sam musiałem długo uczyć się tej metody zanim weszła mi w nawyk. Oprócz stosowania techniki nie podsycania konfliktu i pomyślenia sobie czegoś dobrego, stosowałem modlitwę. Modliłem się o wewnętrzną przemianę. I dostałem to.

„ Proście a będzie wam dane” podpowiadają nam słowa od Boga zapisane w Biblii.

Bóg nie jest daleki i obcy, ale może być bliski i nasz. On czeka… a problemy życia są okazją do odezwania się do Niego. Tym się kieruję w życiu.

Powodzenia

Darek

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.